24 marca 2022 roku klasy 3AB obejrzały przedpremierowy spektakl „Mayday 3 - Bigamistka” w reżyserii Marcina Sławińskiego we Wrocławskim Teatrze Komedia. Autorem sztuki jest Ray Cooney, na język polski przełożyła ją Elżbieta Woźniak. Wiadomo od czasów narodzin komedii, czyli od starożytności, że przedstawienia oparte na nich miały przynosić śmiech i rozrywkę widzom. Autorzy poruszali w nich problemy społeczne związane m.in. z funkcjonowaniem rodziny, państwa. Twórców nie obowiązywała zasada decorum, stosowali potocyzmy i obscenizmy ( wstęp mieli tylko mężczyźni).

Można  zaryzykować stwierdzenie, że twórcy “Mayday Bigamistka” kontynuują założenia gatunku – użyli bowiem charakterystycznych dla tego rodzaju środków wyrazu. Widoczna była parodia, ironia i nieodzowna dziś groteska – absurd gonił absurd. Wiele scen rozśmieszało widownię. Zapewne to zasługa języka i gry aktorskiej.

Przedstawienie było zamianą ról w odniesieniu do Mayday 1, tu - żona miała dwóch mężów.

Sztuka opowiadała o losach pani Smith, która wiodła podwójne życie wraz ze swoimi dwoma mężami, którzy nie mieli pojęcia o swoim istnieniu. Dzięki temu, że bohaterka była taksówkarką, mogła swobodnie żyć w dwóch mieszkaniach, nie wzbudzając przy tym niczyich podejrzeń. Jej problemy zaczęły się w momencie wypadku, w którym brała udział. Kiedy do sprawy włączyła się londyńska policja, było wiadome, że nic już nie będzie tak jak kiedyś.

Rekwizyty wskazują, że akcja komedii dzieje się w latach 70. XX wieku (telefony na kabel, tapety). Jednocześnie mogą być symbolem poczucia humoru, którym posługiwali się twórcy scenariusza.

Spektakl wzbudzał śmiech, tak istotny w życiu każdego człowieka. Aktorzy operowali poczuciem humoru, który umiejętnie rozśmieszał widownię, ale nie trafiał do wszystkich. Komizm sytuacyjny zdecydowanie częściej doprowadzał salę do śmiechu niż dialogi.

Oglądany przez nas spektakl nie był swoją finalną wersją, widownia kształtowała przyszłość gry aktorskiej i ogólnego obrazu przedstawienia. Śmiech odbiorców z konkretnych scen oznaczał, że znajdą się one w finale, natomiast te nie wywołujące aprobaty- zostaną dopracowane bądź zmienione. O czym przed spektaklem poinformował widzów reżyser.

Uwagami na temat przedstawienia podzielili się: Julia Cebulak, Nikodem Bujny

Spektakl Mayday 3: Bigamistka jest kontynuacją poprzednich części spektaklu opowiadających w humorystyczny sposób o poligamii. Mayday 3 różni się jednak znacząco od poprzednich części, chociaż akcja dzieje się również w latach 70. XX wieku. Niejaka Jackie Smith jest taksówkarką. Posiada jednak dwóch mężów. Jeden z nich jest łagodny, spokojny oraz konserwatywny. Drugi- pełen temperamentu i pewności siebie. Na pozór może się zdawać, iż kobieta ma dość uporządkowane życie. Jednak niefortunny wypadek sprawia, że wszystko ulega zmianie. Jackie Smith musi wymyślać kolejne kłamstwa. Pomaga jej przy tym charyzmatyczna przyjaciółka.

Spektakl jest typową komedią. Przedstawia też w groteskowy sposób zachowania bohaterów oraz zdradę pani Smith. Ale spłyca znacznie problem, jakim jest bigamia.

Niewątpliwie obsada aktorska przypadła widzom do gustu, co okazali gromkimi brawami. Aktorki odtwarzające role Jackie Smith oraz jej przyjaciółki umiejętnie przedstawiły charakter odgrywanych bohaterek. W ich wykonaniu osobowości postaci były mocno przerysowane, co w pozytywnym aspekcie hiperbolizowało ich zachowanie.

Wielu nie aprobuje oglądania komedii w obecnej sytuacji. Ale w swojej Poetyce Arystoteles pisze, że także oglądając komedie człowiek doznaje oczyszczenia. Bohater komedii posiada bowiem wady, które zagrażają nie tylko jemu, lecz także społeczeństwu. Jest to samo z siebie nawoływaniem do zmiany. Zdemaskowane zło okazuje się bezsilne wobec dobra (jest brakiem dobra) i banalne, a to budzi śmiech. Śmiech jest spontanicznym wyrazem afirmacji dobra i zarazem manifestacją racjonalności świata.

W spektaklu Mayday 3: Bigamistka głównym celem jednak było rozśmieszenie widza, ale to nie znaczy, że należy bagatelizować niezgodną także z normami prawnymi poligamię.        


Zuzanna Doskoczyl